Prywatnie szczęśliwa żona ciągle głodnego męża i jeszcze szczęśliwsza mama dwóch chłopców których wyobraźnia i energia nie mają granic ( 2 i 10 lat).
Wszystkie obszary rozwoju dziecka zgłębiam z wielką pasją i zaangażowaniem. Jestem zwolenniczką metod Montessori, nałogową czytelniczką i samozwańczą konserwatorką mebli. Gotuję podobno całkiem dobrze. . . Człowiek orkiestra… to zdecydowanie ja 🙂 Chętnie dzielę się swoją wiedzą, jeśli masz pytania dotyczące moich postów napisz:
Jeśli jesteś raczkującym rodzicem to jest artykuł dla Ciebie. Gdy Twoje dzieci są odsyłane do swoich zajęć podczas gdy ty pichcisz obiadki, ten artykuł jest dla Ciebie. Jeżeli gotujesz z dzieckiem, ten artykuł tylko potwierdza, że to słuszne poczynania… ale od początku…
Kuchnia jest wręcz magiczną krainą, idealną na „trening” sensoryczny. 🙂 . Zapachy, różne doświadczenia dotykowe a także dźwięki mogą zapewnić terapię integracyjną, jakiej potrzebuje dziecko. Wszystko to w domowym zaciszu ( w formie zabawy) i zupełnie za darmo. 🙂
Zapamiętaj, że zdrowe dziecko nie zrobi sobie krzywdy … nawet jeśli nie jest głodne przez 2 dni, nawet jeśli zjada tyle co przysłowiowa myszka. Zmuszanie dziecka do jedzenia to tresura… tak, tresura. Dziecko ma prawo czegoś nie lubić, nie być głodne, zjadać tyle ile ma ochotę i wcale nie trzeba go zmuszać bo będzie wątłe i chorowite. Wystarczy szanować granice własnego dziecka i postawić się na jego miejscu.
Zanim dasz dziecku telefon do ręki, daj mu jajko do obrania. 🙂 Nie ma nic lepszego niż rozwój w domowym środowisku… to dom jest pierwszą i najważniejszą szkołą.